Oto obiecany przepis na moje bułeczki drożdżowe z nadzieniem:
Składniki na ciasto:
- 0,5 kg przesianej mąki
- 2 całe roztrzepane jajka
- 1 pełna szklanka i 2 łyżki podgrzanego mleka
- 1 łyżka margaryny rozpuszczona w podgrzewanym mleku
- 1 kostka drożdży -10 dkg
- 0,5 szklanki i 2 łyżki cukru kryształu
- szczypta soli
- 0,5 kg przesianej mąki
- 2 całe roztrzepane jajka
- 1 pełna szklanka i 2 łyżki podgrzanego mleka
- 1 łyżka margaryny rozpuszczona w podgrzewanym mleku
- 1 kostka drożdży -10 dkg
- 0,5 szklanki i 2 łyżki cukru kryształu
- szczypta soli
Wszystkie produkty początkowo powinny mieć temperaturę pokojową, a w pomieszczeniu powinno być ciepło, aby drożdże szybko rosły. Najpierw z rozdrobnionej ręcznie kostki drożdży, 2 łyżek ciepłego mleka i 2 łyżek cukru robimy rozczyn i odstawiamy do podrośnięcia. W tym czasie przygotowujemy stolnicę i przesiewamy mąkę. Solimy odrobiną soli. Robimy w stożku mąki zagłębienie i wlewamy do niego zaczyn, resztę mleka, roztrzepane jajka i wsypujemy resztę cukru. Wyrabiamy ciasto podsypując mąką, aby nie przywarło do stolnicy, ale staramy się nie przesadzić, aby ciasto nie było potem twardawe po upieczeniu. Odstawiamy do wyrośnięcia na 30-40 minut. Dzielimy ciasto na 3 części i rozwałkowujemy. Wykrawamy kółeczka i spłaszczamy je wałkiem. Na każdy krążek nakładamy farsz. Zaklejamy brzegi i układamy bułeczki sklejeniem do dołu na blasze pozostawiając odstęp, aby bułeczki mogły trochę urosnąć. Smarujemy wierzch każdej bułeczki roztrzepanym jajkiem. Odstawiamy na 30-40 minut do ponownego wyrośnięcia. Pieczemy w temperaturze 170 (w nagrzanym) lub 175°C (w nienagrzanym) piekarniku ok. 30-35 minut.
Farszem może być nasz ulubiony dżem lub masa, np. makowa, jak na pierwszym zdjęciu u góry, lub budyń, jak na zdjęciu poniżej:
Polecić mogę też oprócz mojego musu jabłkowego z poprzedniego posta także tradycyjną masę serową, do której potrzebne są:
- 30 dkg sera
- 2 rozdzielone jajka, w tym białka ubite ze szczyptą soli
- 3 łyżki cukru kryształu
- 1 cukier waniliowy
- pół płaskiej łyżeczki proszku
- kilka kropel ulubionego aromatu
- ewentualnie kilka kropel soku z cytryny
Składniki mieszamy dokładnie dodając na końcu białka. Nakładamy po łyżeczce.
Polecić mogę też oprócz mojego musu jabłkowego z poprzedniego posta także tradycyjną masę serową, do której potrzebne są:
- 30 dkg sera
- 2 rozdzielone jajka, w tym białka ubite ze szczyptą soli
- 3 łyżki cukru kryształu
- 1 cukier waniliowy
- pół płaskiej łyżeczki proszku
- kilka kropel ulubionego aromatu
- ewentualnie kilka kropel soku z cytryny
Składniki mieszamy dokładnie dodając na końcu białka. Nakładamy po łyżeczce.
Przepis jest w wersji XXL - na dwie standardowe blaszki, po 20 bułeczek, czyli w sumie 40 sztuk, które układa się na blaszce tak:
Upieczone bułeczki możemy polukrować rozpuszczając 0,5 szklanki cukru pudru z łyżką wrzątku i ewentualnie kilkoma kroplami aromatu. Możemy też je okrasić polewą czekoladową rozpuszczając 2 łyżki mleka z 2 łyżkami cukru kryształu i 1 łyżką płaską mocnego kakao (polecam DecoMorreno, którego używam niezawodnie od lat) oraz 2 łyżkami margaryny, ale to dopiero na końcu, po rozpuszczeniu i połączeniu poprzednich składników, to ważne, bo inaczej się rozdzielą i całość będzie do wyrzucenia.
Polecam. Smacznego! =)
Wyglądają przepysznie, będzie trzeba się skusić i spróbować upiec. Jaki wrażenia smakowe na pewno dam znać. Tymczasem dobrej nocy życzę
OdpowiedzUsuń