Mężczyźni zastanawiają się po co kobietom tyle torebek, toreb i co w nich mają, a biedne kobiety zastanawiają się, którą wybrać, czy jest odpowiednia i czy na pewno wszystko w niej jest.
Można pójść do sklepu i szukając znaleźć tą naj, na dziś, na jutro, na pojutrze, ale można i spróbować własnych sił, aby powstała. Takie torebki i torby sa niepowtarzalne. Są nasze na 200%.
Robiąc porządki w szafie znalazłam materiał lniany w słodkim żółtym kolorze. Niewiele potem na zakupach w Biedronce wpadły mi w oko filcowe podkładki na stół. Tak zrodził się pomysł szalonego połączenia lniano-filcowego i stworzenia wakacyjnej superpojemnej torby na wszystko.
Powstawała dość długo, ale warto było poświęcić ten czas, gdyż to, co dobrze uszyte, dłużej służy i dłużej nas cieszy.
Oto moje dzieło - przód i tył - 10x35x45 i 30 cm dł. ramion, licząc od brzegu torby:
oraz wnętrze - wypełnione na dnie trzema książkami dla lepszego zilustrowania jej głębokości i szerokości:
Jak na pierwszą torbę, jestem z niej bardzo zadowolona. Zachęcam Was do szycia własnych, a jeśli nie potraficie polujcie na nie, to też sprawi Wam przyjemność. Polecam. =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy konstruktywny i inspirujący komentarz. =)