Jak się okazało, pomysł z podwyższeniem zegarka i zrobieniem domku dla panny Sowy, dało się pogodzić. Z tekturek, brązowych arkuszy papieru, nożyc, kleju, taśmy dwustronnej, sznurka, kilku guzików, kleju na ciepło oraz sporej ilości kory przyniesionej z lasu i specjalnie wysuszonej, powstała ta oto wieża, w której z radością zamieszkała panna Sowa:
Panna Sowa ma swój osobny, przestronny pokój na parterze z widokiem na mój pokój, Na jej drzwiach zamieszkał podręczny kalendarz, gdyż po postawieniu domku, na kalendarz-dwunastościan zabrakło już tam miejsca. Drzwi są zamykane na sznurek i guziczki.
Na piętrze mieszka mój zegarek. Obok domku rośnie szyszkowe drzewo.
Ponieważ tarcza zegara jest podświetlana, obie możemy z panną Sową spać w nocy spokojnie. =)
Bardzo kreatywna praca:)
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie wpadła że można zegarek umieścić w takim tekturowym domku:)
Super !