Czas płynął, a pomysł na domek dla panny Sowy nie nadchodził...
Tak sobie siedząc przy biurku przypatrywałam się mojemu ulubionemu malutkiemu zegarkowi, który lubię za to, że głośno nie tyka. To ten biały szkrab na tym zdjęciu:
Nie lubię takich głośno tykających zegarów, bo mój wrażliwy słuch nie toleruje w nocy żadnych najmniejszych hałasów. Jak mam mieć problemy z zasypianiem, to wolę nie mieć zegarów.
Za zegarkiem na zdjęciu jest pamiątkowa strona z kalendarza, z wizerunkiem mojego ulubionego zespołu i zaznaczoną datą ich koncertu w Polsce w ubiegłym roku, na którym byłam.
Obok zegarka na tym zdjęciu jest kalendarz w formie dwunastościanu foremnego, który sobie zrobiłam. Na każdej ściance jest kolejny miesiąc. Wystarczy odwrócić.
Instrukcja wraz z szablonem do stworzenia tego kalendarza tutaj. A jeśli ktoś ma ambicję, aby zacząć od zera i stworzyć kalendarz od zera, to wzór idealnego dwunastościanu do pobrania tutaj. Powodzenia. =)
A wracając do mojego zegareczka, to ciągle miałam wrażenie, że za nisko stoi, bo nie widzę, która godzina, kiedy jestem już w łóżku. Dumając, jak to zmienić, i przeglądając ilustracje zegarów z kukułką w Internecie, wymyśliłam domek dla panny Sowy, o którym w następnym poście. =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy konstruktywny i inspirujący komentarz. =)