Bardzo lubię, kiedy mój kociak miauczy, mruczy, bo wiem, że wtedy jest mu dobrze ze mną. W marcu te przyjazne dźwięki zamienia się jednak częściej w wielogodzinne koncerty pod oknami, kiedy ugania się za swoimi czworonożnymi kocimi sąsiadkami i musi przeganiać konkurentów. Takie już jest to kocie szczęście. ^^
Mój blejtram poświęciłam umuzykalnionemu kociakowi:
Wykorzystałam produkty ze sklepiku Rapakivi:
- drobniutkie białe róże
- duże, papierowe róże w kolorze białym
- papierowe szarotki z brokatem
- sznurek lniany bielony
Moją pracę posyłam na wyzwania:
Na bogato:) Tosia też miauczy niemiłosiernie, bo wie, że nam by się nie chciało, aż tyle pracy w ozdobienie jej portretu włożyć. Jak imię kawalera?
OdpowiedzUsuńale świetny!
OdpowiedzUsuńWow wow wow : O
OdpowiedzUsuńPoziom Twoich prac mnie po prostu onieśmiela :D
Jesteś genialna i pozdrawiam!
____________________________
www.wielobarwny.blogspot.com
Przepięknie wyszedł, jest świetnie skomponowany!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w scrapgangowym wyzwaniu :)
piękna kompozycja .. zachwyca pod każdym względem ... dziękuję za udział w wyzwaniu Galerii Rae :) ps: a kocia trzeba wysterylizować to nie będzie dawał koncertów ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny blejtram. Podoba mi się dobór kolorów i układ :) Świetnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od Scrapgangu
Świetny blejtram, super kompozycja.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu na blogu Scrapgangu :)
zgladam inne koty... :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAniu, masz piękne prace - fajnie, że swój blejtram poświęciłaś swojemu kociakowi: -, marzec to koci miesiąc, coś o tym wiem - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAnia blejtram wyszedł świetnie! Dziękuję za udział w wyzwaniu Scrapgangu.
OdpowiedzUsuńależ cudo! bardzo podoba mi się ta kontrastowa kolorystyka.
OdpowiedzUsuńdzieki za udział w wyzwaniu na Diabelskim Młynie!
fantastyczna praca :D
OdpowiedzUsuń