poniedziałek, 30 września 2013

Zaklinanie pudełeczek

Bardzo lubię mój centymetr krawiecki, ale nie lubię go takiego rozwiniętego, leżącego gdzie popadnie:
 

Przypomniało mi się, że gdzieś leży i czeka na swoje pięć minut puste babcine pudełeczko po różańcu:


Ponieważ było ono plastikowe i miało nierówną powierzchnię zewnętrzną ozdobiłam go od środka przycinając na wymiar dwustronny papier, ale nie klejem, tylko nakładając punktowo brokat:


Centymetr krawiecki ma teraz swoje miejsce i jest sensownie zwinięty:

 


W końcu też znalazłam chwilę, aby pomalować białą akrylówką i lakierem dwa pudełczka od środka i z zewnątrz - jedno po dużym kremie i jedno po karmelkach:


Czekały już na nie szydełkowe kubraczki od Lidki:


Teraz czas na przydasiowe porządki:

 
Pudełeczka górą.  =)


niedziela, 29 września 2013

Ciężar słodyczy

Kochani przeżyłam tygodniową batalię z pieczeniem ciast na zamówienie i opadłam zupełnie z sił. 20 pracochłonnych ciast - miodowych, drożdżowych, tortowych - to stanowczo ponad moje siły, ale kiedy proszą znajome osoby, to nie sposób czasem odmówić:
 









W międzyczasie powstały jeszcze te dwa ciasta do domu, żebyśmy też nacieszyli się słodyczą:


Ten od góry to ciasto z wafelkami, w którym polecam szczególnie wkładkę:


Ten od dołu to ciasto tortowe z metrowca przełożone pianką galaretkową:

 
Piankę polecam tym, którzy nie przepadają za masą z margaryną. Robi si ją rozpuszczając dwie identyczne galaretki w trzech szklankach przegotowanej gorącej wody. Potem czeka się aż zaczną się żelować i wtedy wmiksowuje się je do ubitej wcześniej 0,5 l śmietany 18%. Masą trzeba natychmiast zalać warstwy ciasta, bo od razu tężeje. Polecam. Smacznego.  =)

piątek, 27 września 2013

Jesienny notes

Spaceruję w wolnych chwilach po blogach, widzę piękne jesienne dekoracje i zazdroszczę. U mnie w tym roku brak czasu i sił ogranicza twórczość sezonową do minimum. Niedawno powstał notatnik inspirowany jesienną paletą:
 



 
Zainspirujcie się tymi barwami i weźcie udział w jesiennym wyzwaniu. Chętnie pooglądam Wasze scrapowe dzieła.  =)

Wymiankowo

Woletta namówiła mnie na wymiankę. Starając się sprostać oczekiwaniom przygotowałam taką oto paczuszkę:
 

A w niej kilka moich ostatnich scrapowych dzieł, scrapki...


...dziergany komplecik i herbatki na rozgrzanie tej jesieni...


... oraz coś co od dłuższego czasu bardzo chciałam zrobić - dziergany szpilecznik typu biscornu wypełniony lawendą:

 
Od Wioletty przyleciała do mnie taka przesyłka:
 

Pełna przydasi maści wszelakiej:



Oraz przesympatycznym notesem:

 
Dziękuję Wioletce za pomysł wymianki i przygotowaną paczuszkę. Mam nadzieję, że niedługo znajdzie się troszkę więcej czasu i sił, aby potworzyć. Na razie tylko praca, praca, praca... =/

poniedziałek, 23 września 2013

Ciepło w sercu

Kochani, jak Wam się podoba fakt, że zawitała już jesień? Mi średnio zważając na fakt ciągłego deszczu uziemiającego w czterech ścianach. Staram się twórczo podejść do tematu i pożytecznie wykorzystać ten czas. Niedługo pokażę, co udało mi się udziubać. Na razie dzielę się moją radością otrzymania przemiłego wyróżnienia w GALERII RAE za pastylkową karteczkę:
 
 
 
Tak mi się ciepluchno w sercu zrobiło. Wam tego motywującego ciepełka również życzę, jak najwięcej. Ślę miły zapach wprost znad otulonego kubeczka pełnego ciepłej, pachnącej herbaty oraz kawałka szarlotki:
 

A gdyby w wolnej chwili ktoś z Was zapragnął udziergać sobie szydełkiem takiego oto prostego motylka,  to odsyłam do tego kursu:

 

sobota, 21 września 2013

Wyszły grzyby z lasu

Kiedy po deszczu wyrosły nam pod iglakami w koniczynie jakieś grzybki:


Tuż obok domu:


Wybraliśmy się na mały spacer lasem i znaleźliśmy troszkę misz-maszu grzybnego, tyle że okazy były dość leciwe i nadgryzione już przez robaczki:


Nawet kilka pierwszych opieniek się trafiło:


Tak czy owak sosik był mniam. Polecam, choć pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu.  ^^

piątek, 20 września 2013

Stojak na noże

Przy okazji remontu w kuchni odmieniłam nieco wizerunek stojaka na noże, który był po prostu drewniany, ale już dość mocno widniały na nim tłuste plamy:
 


 

Pluszaki

Zdarzyło się Wam popełnić własnoręcznie pluszaka dla małego dziecka? Mi się zdarzyło przygotować taki oto koplecik przytulasków według własnego pomysłu dla czteroletniej Wiktorii, której bardzo się spodobały czerwonowłose, zielonkawe panienki w spódniczkach:

 
 Swoją pracę zgłaszam na rękoczynowe wyzwanie Sagitty w Art-Piaskownicy:

 

Radość Wiktorii i moja

Kochani, tak się złożyło, że własnych dzieci nie mam. Nie wiem, jak to jest, kiedy przygotowuje się urodziny dla kilkulatka i naprawdę nie miałam pojęcia, co można przygotować jako prezent z takiej okazji, który mógłby się choć troszkę spodobać. Miałam niewiele czasu do namysłu, decyzji i wykonania, bo o zabawie u Anuli dowiedziałam się na kilka dni przed jej końcem. Próbowałam sobie wyobrazić, o czym może marzyć mała dziewczynka i tak mi przemknęło przez myśl, że kiedyś, dawno temu, chciałam być królewną i mieć swoje małe królestwo. Tak powstał filcowy zestaw dla małej królewny:
 
* berło i korona:
 

* gumka do włosów, spinki, broszka, pierścionek i bransoletka:


* oraz cukierki: 


Tak wyglądała cała zawartość paczuszki:
 
 
Były tam także maskotki - damy dworu, kartka urodzinowa oraz lawendowe serduszko. Kiedy zobaczyłam radość na buzi Wiktorii oglądającej prezent, łezka zakręciła mi się w oku:
 
(zdjęcie Wiktorii z bloga Anuli)
 
Tak sobie pomyślałam, że tak właśnie mogłaby się cieszyć moja córeczka, gdybym ją miała. Było mi bardzo miło, kiedy spośród wielu wspaniałych prezentów, którymi obsypały ją inne zdolne bloggerki, wybrała właśnie mój i jej urodzinowe szczęście stało się i moim, za sprawą jej wspaniałej mamy. Oto jaką fantastyczną paczuszkę otrzymałam:

 
Po stokroć dziękuję i życzę całej rodzince samych pogodnych dni.  =)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...