Tak mnie coś natchnęło ostatnio, żeby przejrzeć rzeczy po babci i odnalazłam wśród nich kilka skarbów:
* trzy megazabytkowe zazdroski i jakąś długą "taśmę", która kiedyś mogła służyć jako koronka - wykorzystałam je do dekoracji różnych elementów w pokoju:
* trzy megazabytkowe zazdroski i jakąś długą "taśmę", która kiedyś mogła służyć jako koronka - wykorzystałam je do dekoracji różnych elementów w pokoju:
* trzy poszewki na jaśki i dwie serwety:
Dziergulce są mi coraz bliższe. Kocham te stwory i szydełko, które pozwala je tworzyć. Skończyłam moją pierwszą dziergana poszewkę na jasiek i oddam ją Wam. Zapraszam na candy już w następnym poście. =)
Piękne, piękne te koronki to prawdziwy skarb...
OdpowiedzUsuńbardzo piękne aniu skarby znalazłaś...
OdpowiedzUsuńja też miałam takich po babci masę, ale w licznych przeprowadzkach poginęło.
ostatnio znalazłam poszewkę jedną zakończona koronką i uciszyłam się jak dziecko :) miłej niedzieli Ci życzę.
Prawdziwe skarby:)
OdpowiedzUsuńPiękne te skarby po babci:) i tym bardziej cenne:)
OdpowiedzUsuńPoszeweczki są obłędne!
OdpowiedzUsuńWszystko co po babciach jest zawsze prawdziwymi skarbami...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aniu:)