Woletta namówiła mnie na wymiankę. Starając się sprostać oczekiwaniom przygotowałam taką oto paczuszkę:
A w niej kilka moich ostatnich scrapowych dzieł, scrapki...
...dziergany komplecik i herbatki na rozgrzanie tej jesieni...
... oraz coś co od dłuższego czasu bardzo chciałam zrobić - dziergany szpilecznik typu biscornu wypełniony lawendą:
Od Wioletty przyleciała do mnie taka przesyłka:
Pełna przydasi maści wszelakiej:
Oraz przesympatycznym notesem:
Dziękuję Wioletce za pomysł wymianki i przygotowaną paczuszkę. Mam nadzieję, że niedługo znajdzie się troszkę więcej czasu i sił, aby potworzyć. Na razie tylko praca, praca, praca... =/
Ja dziękuję podwójnie :)
OdpowiedzUsuń