Wszyscy dłubią w modelinie, dłubię i ja. =)
Kiedyś zobaczyłam w sklepie ona półce ostatnie pudełko takiej neonowej modeliny, to nie mogłam wyjść bez niej. Ona wołała: "weź mnie!"
Postanowiłam spróbować od razu swoich sił i wyszedł z tego taki oto torcik:
W zamyśle wisiorek i dwa kolczyki. Kolory supersoczyste.
Bardzo intryguje mnie, jak wychodzą modelinowe cuda z foremek. Was też? Trzeba spróbować - innej drogi nie ma, choćby trzeba było je sobie samemu stworzyć. Do dzieła więc. =)
Fajne torciki :)
OdpowiedzUsuńSłodkie torciki:) I te kolory.. śliczna biżuteria :))
OdpowiedzUsuńŚwietne te torciki, tez zaczynam zabawe z modelina i mam nadzieje, ze zaczna mi takie cuda wychodzić.
OdpowiedzUsuń