Po wczorajszej wycieczce do miasta, na której mnie ewidentnie przewiało, boli mnie wszystko: plecy głowa i gardło. Dziś dzień odpoczynku. Tworzę tylko w myślach i porządkuję na leżąco zaległości. Obiecałam ogarnąć moją filcową twórczość biżuteryjną i oto ona. Najpierw całe komplety stworzone jeszcze na początku lata:
oraz same bransoletki ozdobione wiszącymi koralikami stworzone niedawno:
Większość mojej filcowej twórczości jeśli nie trafiła jeszcze w dobre ręce, to na pewno jest w drodze. W najbliższym czasie skupię się na filcowych kwiatach ozdabianych koralikami, bo mam taką wielką potrzebę. Tymczasem spójrzcie jeszcze na dwie broszki, które zdarzyło mi się stworzyć - kolorową dla mamy, która obchodziła w sierpniu urodziny:
oraz czerwono-czarną do kompletu, który widać na samej górze posta:
Całość czerwono-czarnego kompletu została wysłana wraz kilkoma innymi drobiazgami jako prezent do Izabeli, która mnie obdarowała jednym ze swoich cudnych królisiów, o czym kiedyś Wam pisałam:
Uwzględniłam w paczuszce pasje Izabeli - pocztówkową oraz herbacianą, o której napiszę Wam w kolejnym poście. Jako maskotka trafiła do Izabeli wielka marchewka uszyta przeze mnie, która skojarzyła mi się z królisiami. Paczuszka była mocno czerwona, gdyż Izabela wskazała czerwone róże, jako swoje ulubione kwiaty. Namalowałam dla niej różaną akwarelkę i ozdobiłam nią zestaw papeterii:
Dziękuję, Izabelo, za cieplutki post na Twoim blogu. =) Koniecznie zajrzyjcie na blogi Izabeli - pocztówkowy i szyjący.
Dziś spotykało mnie mnóstwo innych radości, o których tylko wspomnę: dotarły aż dwie wspaniałe wymiankowe paczuszki - od Marty i od Agnieszki - oraz poznałam bliżej jeszcze jedną przesympatyczną blogerkę z moich okolic prowadzącą blog U Margaretki, która została obdarowana przez Izabelę siostrzanym do mojego królisiem, którego nazwała Amelką. Na drugim blogu, Jarmark domowy, gdzie Małgosia jest moderatorką - do odwiedzenia którego również gorąco Was zachęcam - wypatrzyłam cudeńka do karteczek świątecznych i zrobiłam dziś bardzo udane zakupy. =)
Dobrej nocy, kochani. =*
Ja również dziękuję za żółtą przesyłkę od Ciebie http://mala-rzecz-a-cieszy.blogspot.com/2012/09/moja-pierwsza-wymianka-z-ania.html :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspaniały komentarz, tak mi się miło zrobiło że czytałam go sobie kilka razy hehe :-)
OdpowiedzUsuńJa prowadzę tylko swój jeden blog, na Jarmarku tylko pomagam pilnować porządku ;-) Dziękuję również za odwiedzinki i dopisanie się do grona obserwujących oraz o bardzo sympatyczną wzmiankę o mnie w swoim poście, to bardzo miło z Twojej strony :)
Może jak już wyzdrowiejesz to umówimy się na jakąś malusią wymiankę? :D
Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia ;-)
ładne filcowe biżu Aniu zrobiłaś ... a bransoletki urocze ...
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej kolorowo robi się na Twoim blogu !
Aniu Tobie też życzę dużo zdrowia, widzę, że razem się rozchorowałyśmy po tym jesiennym deszczyku:)PS. cuda tworzysz:)
OdpowiedzUsuńPiękne filcowanki - biżuteria bardzo urocza i kwiatuszek miodzio :)))
OdpowiedzUsuńTwoje cuda oglądałam już u Izabeli :)
OdpowiedzUsuńrobisz masę ciekawych rzeczy :)
prześliczny ten komplecik z włochatą pomarańczowo-brązową bransoletą :)
pozostałe zestawienie też ciekawe!!
jesteś filcowym majstrem! :)
Pozdrawiam