środa, 3 października 2012

Tęskniąc za ciepełkiem

Pracowity dziś miałam dzień. Szukałam materiałów, cięłam, fastrygowałam, szyłam. Tworzyłam coś nowego. Dzień dopełnił spacer po lesie, z którego nie wróciłam z pustymi rękami. O tym wszystkim napiszę jednak w kolejnych postach. Dziś pomarudzę Wam o poszukiwaniu ciepełka.
 
Zauważyłam na jednym z blogów taki banerek z kwiatkiem z napisem po angielsku "What flower ara You?". Kliknęłam i okazało się, że na stronie docelowej, kryje się test. Nie wszystko umiałam sobie przetłumaczyć i do końca zrozumieć, ale tyle co zrozumiałam wystarczyło, aby rozbawić mnie. Bardzo byłam ciekawa, jaki kwiat mi zostanie przyporządkowany po teście. Tym kwiatem okazał się narcyz. Niewiele zrozumiałam z opisu, ale pocieszyłam się własnym pierwszym skojarzeniem z tym słowem. Ktoś kiedyś nazwał mnie "słonkolubnym zmarźluchem". Coś w tym było, bo lubię słonko. Zdecydowanie nie lubię tych niesłonecznych dni i lubię ciepełko, jak drożdże, o czym Wam już kiedyś pisałam. Narcyz jest żółty jak słonko i pojawia się, gdy zaczyna się robić naprawdę ciepło - stąd to skojarzenie, miłe i prawdziwe.
 
Kiedy zaczyna robić się chłodno sięgam po mojego ciepłego przyjaciela - polarowe ponczo:
 

Nie kupione - zrobione z kocyka polarowego zakupionego w Biedronce lata świetlne temu, który w ciepłych porach roku jest po prostu kocykiem:

 
Ceny zakupu ponczo na takim Allegro na przykład po doliczeniu kosztów przesyłki wahają się między 25 a 65 zł, a kocyka o takich samych wymiarach ok. 17 w Biedronce. Przeróbka to chwilka roboty, bo wystarczy naciąć polar na środku tak, aby przechodziła przez niego swobodnie głowa:
 
 
Można oczywiście je zaokrąglić i tak obszyć, ozdobić, np. frędzlami i tak powstanie nam wersja wyjściowa, ale to tylko od Was zależy, co podpowie Wam wyobraźnia.
 
Takie ponczo jest lekkie, mięciutkie, długie, nie krępuje ruchów, świetnie chroni plecy podczas długiego siedzenia przy stole i dłubania w tym, co kogo pasjonuje. Jest też łatwe do wyprania i szybko schnie. Polecam. =)
 
Ostatnio na zakupach zrobiło się ciepło w sklepie na widok takiego oto zestawu na półce:
 

W pudełeczku na nabywcę czekają trzy paczki różnych herbat i składana, zamykana, trzyczęściowa puszka:


 W każdej z trzech części puszki jest miejsce na dokładnie 25 sztuk herbaty:


Kiedy herbatkę wypijemy, puszka będzie idealnym miejscem dla przydasi maści wszelakiej:


Herbatka dzika róża z maliną świetnie komponuje się z malinowym sokiem:

 
Sok Estivo testowałam po raz pierwszy. Minusem jest oczywiście brak korka niekapka, ale smak ma przyjemny, słodki, delikatny, niechemiczny. Nie jest gęsty i szybko się rozpuszcza. "Daru lata" jednak mi nie zastąpi. ^^
 
Jeśli ktoś lubi mocno aromatyzowane herbaty, to polecam poziomkowo-waniliową:
 
 
Cudowny, intensywny i kuszący zapach, wyjątkowy aromat, ciekawe połączenie smakowe. Warto skusić się, choć raz.  =)

8 komentarzy:

  1. ponczo rewelacja...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. super ponczo, a w jakim to sklepie kupiłaś takie cudo herbatkowe:) muszę poszukać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ponczo jaka szkoda że nie szyjąca jestem :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponczo rewelacja.Uwielbiam zimowe wieczory pod kocem i z książką,a w takiej wersji to jeszcze chodzić wszędzie bym w nim mogła.Puszka na herbatkę extra.

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ zdolna kobieta z Ciebie, super ponczo!! :)
    i te herbatki na coraz to chłodniejsze wieczory-mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł na ponczo po prostu rewelacyjny! Pogratulować :-) A te puszeczki z sagi to by mi się przydały :D dobrze widziałam na jednym z blogów Twój komentarz, że zakupiłaś je w NETTO??

    OdpowiedzUsuń
  7. Ponczo- pierwsza klasa !
    Ja mam dwa wełniane jedno nieco inne niż drugie, pasują do wszystkiego. A tak spacerując po rynku tutaj w niemczech widać na wystawach że poncza znowu są na topie !
    Co do herbatek, podczas pobytu wPolsce zaopatrzyłam się we wszystkie (!) smaki sagi owocowej :D Tylko ja do dużej puszki wrzucam herbatki w trzech smakach, mieszam i gdy robię sobie herbatkę mam zawsze niespodziankę na jaki smak wtrafię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzop fajny zestwa herbatkowy,ja jestem takim własnie potworkiem kubeczkowo-herbatkowym;-D a co do poncza to też sobie chyba takie zrobie.Plecy mi marzną od okna dachowego i przez to wiecznie jestem przeziębiona z gilami do pasa;-) wracajac do wcześniejszego posta.To cieszę się ,ze wstawiłaś zdjęcie w pełnej okazałości ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy konstruktywny i inspirujący komentarz. =)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...