Drobiazgi, perełki, wydłubane między upychaniem ogórasów i wiśni do słojów na zimę. Kto próbował tworzyć przez ostatnie dni upałów, rozumie, ile kosztowało zrobienie najmniejszej rzeczy. Mój breloczek z zawieszką decu - małe, praktyczne coś, co mnie teraz bardzo cieszy:
A to scrapowe perełki od Oli, u której złapałam licznik, za które bardzo dziękuję:
Będzie twórczo papierowo, ale tymczasem wracam do kolejnej rozpoczętej szydełkowej robótki, która mnie bardzo wciągnęła. Nie zgadniecie, co to za pas:
Pozdrawiam Was w ten cudownie chłodny wieczór. =)
Wprawdzie złapałaś duuuużo mniejszy licznik u mnie, ale ja się Twojego łapania nie podejmuję :)Gratuluję tak licznych odwiedzin i życzę kreatywnych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńSówka jest boska :)
OdpowiedzUsuń