Kiedy spadł deszcz Frania się gdzieś zapodziała. Wołanie nie przynosiło skutku, szukanie też. Aż się Frania sama zdradziła, kiedy jej zaspany ogonek wychylił się poza karmnik stojący obok drzewa:
Nie wiem, co było większe - radość czy zdziwienie. Pomysłową mamy kicię. Pamiętajcie o zaglądaniu do karmników także ciepłą porą roku. ^^
haha spryciula co będzie mokła???
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
haha niezla macie kicie :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHaha to ci spryciula :).
OdpowiedzUsuńGdybym była kotem, też podobałby mi się taki domek.
OdpowiedzUsuńFajne !
OdpowiedzUsuńMówią, że kot spada na cztery łapy, więc nie od parady ma łeb [ myśli kocina, myśli] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńhihi... kociaki to mądre zwierzaczki !
OdpowiedzUsuńi znalazła sobie letni domek