Kanzashi to w dosłownym tłumaczeniu japońskiego źródłosłowu "簪" ozdobna szpila do włosów, noszona w Kraju Kwitnącej Wiśni zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety, która ma swoją długą historię i znaczenie w tamtejszej kulturze po dziś dzień. Określenie to w szerszym znaczeniu dotyczy nie tylko ozdobnych szpilek, ale i innych ozdób do włosów, w tym grzebieni, a nawet broszek do pasów obi. Tworzenie tych ozdób jest prawdziwą sztuką i nauka stosowanej techniki odbywa się pod okiem mistrzów, tych jednak z dnia na dzień jest coraz mniejsza grupa, a co za tym idzie coraz mniejsza jest grupa ich uczniów. Ozdoby te wykonywane są chińskiego jedwabiu i kleju ryżowego. Aby podtrzymać tradycję i nie dopuścić do zaniku kanzashi amatorzy i entuzjaści kultury japońskiej nie przywiązując wagi do używania tradycyjnych materiałów oraz technik próbują ocalić tę sztukę od zapomnienia. Najbardziej popularne ozdoby kanzashi wytwarza się je metodą tsumami, czyli składania płatków z pojedynczych kwadracików materiału i sklejania ich w celu ułożenia wzoru. Z płatków tworzy się przed wszystkim kwiaty, a z nich całe ich bukiety, ale można też złożyć na przykład motyla.
Motyl kanzashi był moim marzeniem i wielkim pragnieniem, od kiedy zobaczyłam go pierwszy raz na zdjęciu w Internecie. Szukałam na próżno dokładnego tutorialu, instrukcji wykonania. Sztuka ta ma swoje tajemnice. Nie poddałam się i przyglądając się różnym fotografiom znalazłam swój sposób na jego stworzenie. W całości ma wymiary 4 x 5 cm i jest wykonany z szerokiej, błyszczącej wstążki w dwóch kolorach, a wykończony drobnymi koralikami na cieniutkim druciku:
To urocze, delikatne, leciutkie maleństwo napawa mnie dumą i aż się prosi, aby wykonać tą techniką kolejne piękne drobiazgi. =)
Ponieważ motylek jest malutki chciałabym go zgłosić do Szuflady na Wyzwanie #22 Mała Forma, jeśli nie jest za późno:
oraz na Wyzwanie #2 u Asi, które brzmi COŚ NOWEGO:
W końcu to był mój pierwszy raz z tak egzotycznym rękodziełem i tak niełatwą techniką. A Wy, kochani, co zmajstrowaliście ostatnio nowego? =)
Ale fajny motylek :)
OdpowiedzUsuńPiękny !!!!
OdpowiedzUsuńPiękny motylek !
OdpowiedzUsuńArigatou za ciekawy post;-) Już od bardzo dawna interesuje się Japonią i sama się też uczę ich języka;-) Aż mi się łezka w oku zakręciła kiedy widzę kolejnego fanatyka tego cudownego kraju.Kiedyś tam wyjade i zostane na zawsze ;-)
OdpowiedzUsuńsliczny motylek:)
OdpowiedzUsuńpiękny ten motylek!
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwo.
OdpowiedzUsuńale cudo!!!
OdpowiedzUsuńzdolna kobieta z Ciebie nie ma co :)
miłego dnia!
Piękny motylek Aniu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wygrasz!
:*
Motylek jest śliczny. Życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńhej Aniu... dawno mnie nie było ale widzę nadal nie próżnujesz !
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł...
pozdrawiam serdecznie
piekny motyl:)))
OdpowiedzUsuńja wciaz szyje:)
Dzięki za odwiedziny....Motyl wyszedł Ci cudny...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że znalazłaś sposób na stworzenie takiego motyla pomimo przeciwności i wypracowałaś do tego własną drogę! Efekt jest bardzo przyjemny dla oka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przyłączenie się do wyzwania i pozdrawiam!
cudny motyl! :D
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu :)) Dziękuję za odwiedziny i udział w zabawie :) Pięknego motyla zrobiłaś. Ja pomimo niedzieli też majstrowałam :) Jutro będę się chwalić :))) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że nie słyszałam jeszcze o tym motylku..nic a nic... Fajnie, że tak z głowy go potrafiłaś wykombinować i to tak efektownie.
OdpowiedzUsuńŚliczny ,ciekawa jestem jakie jeszcze dzieło stworzysz według tej techniki.Proszę o więcej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:0
niezwykły, cała delikatność :D
OdpowiedzUsuń