Nie żebym nie wiedziała, że zbliża się Wielkanoc, ale przecież po Bożym Narodzeniu powzięłam noworoczne postanowienia ukończenia tego, co pozaczynałam w roku ubiegłym i taki jest oto finał w postaci świątecznego kompleciku decu - zawieszek, dzwoneczków, obrączek do serwetek:
Nie wiem, czy zdążę z czymś wielkanocnym w tym roku, bo historia z grudnia zeszłego roku się powtarza i do Wielkiej Nocy będę na rehabilitacji poza domem, wracam późno i zmęczona, a to nie wróży rękodzieła. Od powrotu z sanatorium skończyłam jeszcze kilka rzeczy, które sukcesywnie będę pokazywać. Trzymajcie się, szczególnie Ci, których zasypało. U mnie nie ma na szczęście takiej strasznej zimy teraz, tylko leciutko przyprószyło. ^^
Ależ to piękne!
OdpowiedzUsuńNie rezygnuj z ozdób wielkanocnych. Najwyżej zademonstrujesz je nam na Boże Narodzenie ;-)
Duuuużo zdrowia!
Pozdrowionka
W tym roku szczególnie trudno się sprężyc na coś wielkanocnego, bo tak mało czasu ;)
OdpowiedzUsuńna pewno powstanie coś szydełkowego :)
posiądziesz nową wiedzą w tej dziedzinie :)
pozdrawiam i zdrówka życzę!
super rzeczy pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńspręż się i coś na pewno fajnego powstanie na Wielkanoc :)
pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładne ozdoby!Zawsze to mniej przygotowań w tym roku:)) Jeśli chodzi o pogodę, to moje miasto nawet w ogólnopolskim radiu zostało wymienione, że silne wiatry pozrywały linie wysokiego napięcia. Ja na szczęście braku prądu nie odczułam, ale wiatr ostro dmuchał w dachy.
OdpowiedzUsuńA ja dziś usypałam zaspę tak wysoką jak ja :) a już się cieszyłam, że po zimie :/
OdpowiedzUsuńjeśli nie masz weny na wielkanocne ozdoby to ich nie rób :) rehabilituj się, zdrowiej i rób to na co masz ochotę, choćby nawet bombki na choinkę ;)
Pozdrawiam!
każdy czas jest dobry żeby coś dokończyć :) bardzo ładne
OdpowiedzUsuńładniutkie drobiazgi Aniu ...
OdpowiedzUsuńUrocze:) za oknem śnieg więc można takie deco poczynić:)
OdpowiedzUsuń