Kiedyś szło się na pocztę kupić może nie kolorowy, ale przynajmniej ciekawy znaczek:
Potem szło się może i po kolorowy, ale mniej ciekawy znaczek:
Następnie szło się po kompletnie głupi w swym temacie i brzydki znaczek:
Jeszcze niedawno szło się po cybertechniczną hybrydę znaczkową:
Teraz idzie się na pocztę po to, aby pani w okienku z łaski swojej przybiła dwie brzydkie, bezduszne pieczątki:
Śliczny, kolorowy, tematyczny znaczek to relikt:
Lada dzień nie zobaczymy już takich kolorowych papierków, z których uśmiechnie się do nas wielkanocne jajeczko, bożonarodzeniowy aniołek, czy papież:
Nie byłam, nie jestem i nie będę fanem głupoty, skąpstwa i drogi donikąd. Kocham papier pod każdą, nawet najmniejszą postacią. Znaczek to czasem jedyny kolorowy drobiazg na kopercie i chcę mieć wybór, czy mogę sobie polizać taki ładny, kolorowy papierek, czy ktoś chce mi przybić drętwą pieczątkę. Wrrr... =/
Nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawił mi twój post. Kiedyś sama zbierałam znaczki. Pamiętam jak dziś ile radości mi dawało czekanie na kolejny list z znaczkiem, którego jeszcze mogłam nie mieć. Albo zamawianie na poczcie znaczków dla kolekcjonerów. Super sprawa. Szkoda, że w obecnych czasach jest tak mało kolekcjonerów - nie tylko znaczków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU NAS POCZCIE SĄ ZNACZKI.....jeszcze.....ostatnio kupowałam na kartkę.
OdpowiedzUsuńU nas też są znaczki a takie pieczątki to już są od dawna w przesyłkach masowych. Jak kiedyś zanosiłam na pocztę ponad 100 listów to byłam wdzięczna niebiosom, że ktoś wymyślił takie pieczątki bo nie wyobrażam sobie przyklejania tych znaczków a jak chwila i wszystkie listy były przypieczętowane :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Teraz mi się przypomniały znaczki ze znakami zodiaku. Pamiętam jak się właśnie z nimi wysyłało kartki do domu z wakacji :)
OdpowiedzUsuńAniu, tutaj masz link do instrukcji jak się robi serducha, http://youtu.be/5YBwRMHpGyw , jeśli nie wyjdą to któregoś dnia pokażę etapy.
OdpowiedzUsuńJako pocieszenie wyślę Ci parę serduszek i gazetkę mieszkanie, poczytaj u mnie w wynikach.pa
Jak trafnie to ujęłaś.Też kiedyś zbierałam znaczki, nie było mi obojętne jaki kupię by wysłać do kogoś list.
OdpowiedzUsuńNiestety dziś nie wyobrażam sobie marudzenia przy okienku,
bo i tak nie ma wyboru. Szkoda, a taki ładny był "amerykański" :-)
Pozdrawiam
dokładnie tak!!! szkoda, że wszystko sprowadza się do bezdusznej, szybkiej i ekonomicznej techniki ... ble....
OdpowiedzUsuń:) dobrej niedzieli:)
masz rację Aniu... kiedyś nawet znaczki były ładniejsze a teraz.. okropność
OdpowiedzUsuńI muszę przyznać Tobie rację. Kiedyś zbierałam znaczki, były śliczne i cieszyło mnie, że mam inny okaz. Później przyszła pora na brzydkie znaczki i przestałam. Jeszcze czasami trafi się na znaczek ale to już rzadkość. Niestety
OdpowiedzUsuńJa kiedyś zbierałam znaczki i do dzisiaj mam klaser w szafie ;) Jak to mówi pewna reklama, papier ma przyszłość :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie Aniu opisałaś też zbierałąm znaczki ale teraz to już historia Aniu bądź cierpliwa roszę poczytaj w nowym poście u mnie ba buziaki Maria
OdpowiedzUsuńAniu kochana rozpiskę robię a na razie może to ci pomoże
Usuńhttp://handmadekursytutoriale.blogspot.com/2013/02/haft-wstazeczkowyduzo-wzorow-instrukcje.html
To jest zdecydowanie temat godny poruszenia ;) ja też byłam ostatnio zbulwersowana faktem, że nawet przy pocztówce za granicę, gdzie znaczek zawsze kosztuje 5 zł nie ma żadnego wyboru. Osobiście zbieram znaczki, ale od kilku lat do mojej kolekcji polskich nie może za dużo dojść bo po prostu nie ma nic nowego. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńja mam nadzieję, że znaczki nie znikną ;) Mój Mikołaj strasznie lubi je zbierać ;)
OdpowiedzUsuńZbierałam kiedyś znaczki - niektóre to były prawdziwe malutkie, dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuń