Puchowa pierzynka okryła okolicę i dzielnie się trzyma, mimo że chwilami świeci słońce, bo co chwilę popaduje śnieżek znowu. Podoba mi się taka moja okolica, choć za mrozem nie przepadam. Mimo śniegu panowie przekopali nam podwórko zakopując rury kanalizacyne. Moja miejscowość wkroczyła tym samym w epokę dwudziestego pierwszego wieku, choć rury będą połączone dopiero na wiosnę. =P
Mam zdolnego brata - mówiłam Wam już o tym? On też ma ciągotkę do rękodzieła. Oto jego kartka ozdobiona plecionką z dwóch kolorów dratw:
Obecnie wciągnęło go robienie świątecznych karczochów. Ma jednak malutki przestój, bo skończyły mu się szpilki. ^^
Mój brat sam sobie zrobił wymarzony prezent mikołajkowy. Oto "czekoladowy puch", czyli biszkopty z bitą śmietaną pod pierzynką z czekolady z orzechami:
Szczęście ma różne oblicza. ^^
Mi się zachciało śniegu na blogu i pada. Kto chciałby mieć taki śnieg, nich zerknie tutaj lub tutaj po działające skrypty. Powycinałam też sobie trochę śnieżynek. Inspiracje znalazłam tutaj. Docelowo miały ozdobić okno i lustro w domu:
Poznałam też blog Moniki Nef - made by Monika Magdalena, na który Was gorąco zapraszam. Monika wymieniła się ze mną swoimi pięknymi serwetkami:
Monice bardzo dziękuję, a zainteresowanych moimi serwetkami na wymianę odsyłam do nowej zakładki w moim blogu, czyli tutaj. =)
Jak niektórzy już zauważyli, udało mi się ogarnąć wyróżnienia przyznane mojemu blogowi. Pełna relacja w dodatkowej zakładce, czyli tutaj. Mam nadzieję, że żadne wyróżnienie mi nie umknęło. ^^ Za wszystkie dziękuję. =*
Dziękuję za wielki wór pełnych ciepła komentarzy pod ostatnim postem. Ich ilość była rekordowa dla mojego bloga. Cieszę się, że tutki skradły Wasze serducha. Moje oczy cieszy też rosnąca liczba obserwatorów, która bliska jest już okrągłej setki. Wszystkich serdecznie witam. =)
Na koniec chcę przeprosić za brak nowych, inspirujących wpisów u mnie na blogu. Splot różnych wypadków sprawił, że doczekałam się jednak w tym roku długo oczekiwanej rehabilitacji, o którą walczyłam. Od dwóch dni i aż do 21 grudnia będę ciągle poza domem. Źle się ciągle czuję. Wracam słaba i zmęczona. Nie daję rady zajmować się jakimkolwiek rękodziełem. Wszystkie moje plany przedświąteczne wyparowały, w tym uczczenie roczka istnienia bloga. Mimo szczerych chęci nie dam rady przygotować nawet paczuszek świątecznych z zabawy "podaj dalej" u mnie. Czas będę mieć dopiero po rehabilitacji. Mam nadzieję, że i siły się znajdą. Pomysł jest, tylko już bardziej noworoczno-zimowy. Przepraszam Karolinko, Wioletko, Zuziu i proszę o wyrozumiałość. Trzymajcie, proszę, kciuki, żebym trafiła w ręce dobrych, życzliwych lekarzy, czego tak strasznie potrzebuję, aby wrócić do Was w pełni sił.
Ale mnie to rozczuliło, że Twojemu bratu skonczyly sie szpilki :) co za słodziak! I jaki zdolny! Piekny śnieg mialas,ja lubie taka zime - jak juz ma byc to mega sniezna! Co do kanalizacji, to w pełni rozumiem, bo u mojego chlopaka wlasnie koncza na przyszly rok robic. i w koncu zycze Ci udanej rehabilitacji i sily zeby to wszystko przetrwac!!! Trzymaj sie!
OdpowiedzUsuń(przepraszam za brak polskich liter, ale juz dzisiaj jestem na skraju wspolpracy z kompem...)
Aniu duzo zdrowia, niech szybko wróca Ci siły i pełnia twórczej mocy...
OdpowiedzUsuńbuziaki!
zazdroszczę brata i zdrowia życzę a gwiazdki bardzo wdzięczne
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia. Brat super facet. Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńAniu, życzę Ci dużo zdrowia i powrotu sił po udanej rehabilitacji!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się wycięte śnieżynki :)
Pozdrów brata ode mnie, jest bardzo zdolny :)
Kochana nie przepraszaj, bo nie ma za co, zdrowie najważniejsze, mam nadzieje, że szybko wrócisz do pełni sił :)
OdpowiedzUsuńA Twój brat widzę równie uzdolniony jak Ty, więc u Was to zapewne rodzinne :)
Trzymaj się cieplutko
Życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńBardzo uzdolniony brat. Kartka śliczna a ciasto wygląda bardzo smakowicie. Śnieżynki bardzo ładne. Pamiętam, że w podstawówce robiłam na szkolne okna takich dużo i robiły furorę.
Aniu jesteś zdolna osoba pełna pomysłów i widzę że to rodzinne :)Kartka z dratwy w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńDużo Zdrowia Kochana i Pozdrowienia dla Brata :)
:***
piękny śnieg. to fajnie jak pasje można dzielić z rodziną. a śnieżynki też robiłam - potem w parafinę i na okno gotowe :))
OdpowiedzUsuńAniu, dużo zdrowia, siły i dobrego samopoczucia Ci życzę i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu ale u Ciebie piekna zima :) u mnie sniegu nie ma i nie bedzie :( taki kraj a ciacho mniam mniam.
OdpowiedzUsuńPięknie ośniezony blog u Ciebie (u mnie wieczna wiosna:). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu życzę dużo zdrówka i by rehabilitacja przyniosła ulgę :* Śnieżynki są piękne.
OdpowiedzUsuńWracaj prędko do zdrowia i działalności twórczej ;)
OdpowiedzUsuńI trzymaj się ciepło w te zimne dni!
Aniu, życzę Ci więc przede wszystkim zdrowia i dobrej opieki! A gwiazdki, które wycięłaś są po prostu obłędnie śliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki za odwiedziny i powodzenia w jutrzejszym losowaniu :) Masz dobre przeczucia - nagrodą będzie komplecik.
OdpowiedzUsuńA jeśli lubisz CANDY zapraszam na mojego drugiego bloga www.kramikzcukierkami.blogspot.com
Zagladam, podziwiam i gratuluje wygranej!! Poprosze o adres na kasianarozdrozach@gmail.com.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Gwiazdki cudowne ;-) dużo siły Ci życzę ;-)
OdpowiedzUsuń