wtorek, 4 grudnia 2012

Typowe i nietypowe ozdoby adwentowe

Kiedy ewangelicki nauczyciel i pastor, ks. Johann Hinrich Wichern, prowadzący w Hamburgu szkołę-przytułek dla sierot, w I niedzielę adwentu w 1839 roku przypadkiem dał początek tradycji tworzenia wieńca adwentowego i zapalania na nim kolejnych świec, nie przypuszczał, że kiedyś chrześcijanie na całym świecie pójdą w jego ślady. Zwyczaj ten pojawił się na terenach dzisiejszej Polski w 1925 roku i to najpierw we Wrocławiu, czyli na Dolnym Śląsku.

Zwyczaj ubierania wieńca adwentowego kultywowany jest głównie w rodzinach ewangelickich, jednak coraz częściej zdarza się, że wieniec ubierają też katolicy.
 
Dawniej wykonywane były własnoręcznie i z żywych gałązek, a w każdą niedzielę dodawano świeczkę. Czasem wieniec adwentowy zdobiły wstążki różnych kolorów. Dziś w Polsce plecie się je na gotowych bazach koła, przeważnie zdobi gałązkami szlachetnych drzew iglastych, ale także z liśćmi laurowymi, czy mahoniowy. Następnie umieszcza się cztery świece, których kolor ma konkretne znaczenie: trzy świece fioletowe oraz jedna różowa (3 z kolei) odpowiadają kolejnym niedzielom adwentowym i kolorystyce szat liturgicznych wtedy używanych przez kapłanów, a cztery świece koloru czerwonego to wyrażenie radości oczekiwania na Mesjasza. Wieniec powinien stać w widocznym miejscu, a jego świece powinny być zapalane przy zgaszonym świetle i gromadzić ludzi na wspólnej modlitwie, czy posiłku, a nie pełnić wyłącznie funkcję dekoracyjną. Świece powinny się dopalić na stole w wigilijny wieczór.

Zapalanie świec oznacza czuwanie i gotowość na przyjście Chrystusa. I świeca to świeca pokoju i przebaczenia, II świeca to świeca wiary, III świeca to świeca miłości i radości, a IV świeca to świeca, nadziei i spełnionych obietnic. W Wigilię Bożego Narodzenia wszystkie palące się świece stanowią symbol bliskości "przyjścia" Jezusa. Światło świec w wieńcu oznacza nadzieję. Zieleń stanowi symbol trwającego życia. Natomiast kształt kręgu symbolizuje wieczność Boga, który nie ma początku ani końca, oraz wieczność życia Chrystusa. Zaś całościowo wieniec adwentowy jest symbolem wyczekującego w miłości i radości Ludu Bożego. Stanowi także symbol zwycięstwa i godności królewskiej. Jest formą hołdu dla oczekiwanego Chrystusa jako zwycięzcy, króla i wybawiciela.
 
W innych krajach, w tradycji ewangelickiej, wyglądają te kwestie inaczej i mają inną symbolikę. W tradycji kościoła katolickiego wybór odpowiednich kolorów przy tworzeniu wieńca jest tak ważny, że używanie innych kolorów odbiera mu niestety jego symboliczny sens. Niestety niektórzy uważają, że w tej kwestii można się zdać na swój gust, co jednak mija się z celem robienia adwentowego wieńca. Takie podejście nie jest godne pochwały, bo albo się wie co się robi, albo nie. Wieniec adwentowy ma wpisane w siebie znaczenie religijne i ten fakt nie podlega dyskusji. Nie należy mylić tworzenia wieńców adwentowych z robieniem innych ozdób czy to adwentowych, czy świątecznych. Wieniec adwentowy, to wieniec adwentowy, a stroik, to stroik i kropka.
 
To nie jest wieniec adwentowy, tylko stroik:
 
 
Dekoracyjne stroiki i wieńce świąteczne to pole do popisu dla naszej wyobraźni i indywidualnej wrażliwości:
 


 
Ja taką świąteczną ozdobę, która jest ze mną od wielu lat, widzę tak:
 
 
Pamiętajmy, że wieniec adwentowy to coś zupełnie innego od dekoracji świątecznej i każdy jego element ma swoją symbolikę: koło to symbol wieczności, Boga, powracającego cyklu życia, kolor zielony to kolor życia, który przypomina o przyjściu Chrystusa („niczym cyprys zielony”), a świece i ich światło symbolizują nadchodzącą Światłość świata, czyli Jezusa. mają sprawić, iż należy zastanowić się nad przemijaniem. Przy strojeniu wieńców adwentowych należy pamiętać o zachowaniu umiaru, gdyż mają one na celu kierować nasze myśli i  refleksje ku stanom duchowym.
 
Mój skromny wieniec adwentowy zachowuje symbolikę, choć dla stabilności świece są nabite na gwoździe w kwadratowym stojaku:
 
 
Przeczytane na jednym z blogów:
 
"W niedzielę rano wychodzę z domu.
Majeczka, lat 4, pyta: gdzie idziesz mamusiu?
Ja odpowiadam: do Kościoła.
A Maja na to: Aha, to baw się dobrze!"

Można i tak bezkrytycznie rozumieć pewne rzeczy, jak dziecko, a tymczasem radosnego i pobożnie przeżytego adwentu życzę wszystkim traktującym go z powagą.
 
 

9 komentarzy:

  1. Pięknie napisałaś i jak zwykle pięknie tu u Ciebie!
    I Tobie również mądrego acz radosnego przeżycia adwentu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. w zeszłym roku po raz pierwszy zrobiłam swój wieniec adwentowy, nie wiedziałam, dlaczego u mnie w domu nie kultywowano tego zwyczaju? zanim jednak go zrobiłam, przeczyłam sporo artykułów na temat adwentowego wieńca...przecież nie zrobię czegoś czego nie pojmuję... :)
    spodobała mi się idea i znaczenie palących się - w każdym tygodniu oczekiwania - świec... symbolika poszczególnych elementów...
    myślę, że takie świadome przeżywanie adwentu da nam wiele radości i czasu do refleksji nad tym co najważniejsze :)
    Pozdrawiam, piękny, mądry i inspirujący post Aniu :) dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja chciałabym go przeżyc jak dziecko...Może dlatego spotkałam Mikołaja, który zapytał; "A jakie Ania lubi kolory?
    A ja powiedziałam, że bordowy, ale to chyba nie do końca była prawda...Aniu pomóż!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. oczy grają Aniu od pokazanych przez Ciebie wianuszków ...
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie robiłam wieńca adwentowego-nie było go w naszej rodzinnej tradycji-ale zawsze podziwiałam u innych...

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny post. U mnie jak byłam mała to rok w rok był wieniec adwentowy, od pewnego czasu jakoś to zanikło.. a szkoda!
    Muszę od następnego roku znów praktykować tą tradycje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu super notka dowiedzialam sie wiele ciekawych rzeczy o wincu adwentowych ktorych nie wiedzialam super dzieki wielkie

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Ci za ten post :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy konstruktywny i inspirujący komentarz. =)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...