Tak się złożyło, że styczeń przyjdzie mi poświęcić zdrowiu. Mój grafik na pierwszy miesiąc roku zapełnia się szybko:
2 stycznia
|
internista
|
3 stycznia
|
neurolog
|
4 stycznia
|
kardiolog
|
7 stycznia
|
internista
|
16-29 stycznia
|
rehabilitacja
|
A to nie wszystko raczej, bo ginekologa szukam, a kardiolog wysłał na dodatkowe badania i nie wiem, kiedy i gdzie trafię. W sumie mnie to cieszy, bo coś się dzieje i to dobrego dla mnie. Neurologa zmieniłam na lepszego. Skierowanie na dodatkową rehabilitację dostałam bez proszenia nawet. Kardiolog większych wad w sercu nie znalazł. Kuzynka namawia na staranie o pobyt w sanatorium. Jestem dobrej myśli, a to przecież podstawa, bo jak się przyjrzeć uważnie definicji zdrowia, którą sformułowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), to jest ona szeroka:
“Zdrowie jest stanem pełnego, dobrego samopoczucia / dobrostanu fizycznego, psychicznego i społecznego, a jednostki lub grupy muszą mieć możliwość określania i realizowania swoich dążeń, zaspokajania potrzeb, a także zmiany środowiska bądź radzenia sobie z nim. Dlatego zdrowie jest postrzegane jako zasób życiowy, a nie cel życia. Zdrowie jest pojęciem pozytywnym, obejmującym zasoby osobiste i społeczne oraz możliwości fizyczne, a nie tylko brakiem-obiektywnie istniejącej-choroby, czy niepełnosprawności.” (
link)
O zdrowiu możemy zatem mówić w kilku kategoriach:
1. zdrowie fizyczne – prawidłowe funkcjonowanie organizmu, jego układów i narządów;
2.
zdrowie psychiczne – a w jego obrębie:
- zdrowie emocjonalne – zdolność do rozpoznawania uczuć, wyrażania ich w odpowiedni sposób, umiejętność radzenia sobie ze stresem, napięciem, lękiem, depresją, agresją
;
- zdrowie umysłowe – zdolność do logicznego, jasnego myślenia;
3. zdrowie społeczne – zdolność do nawiązywania, podtrzymywania i rozwijania prawidłowych relacji z innymi ludźmi;
4. zdrowie duchowe – u niektórych ludzi związane z wierzeniami i praktykami religijnymi, u innych osobiste 'credo', zbiór zasad, zachowań i sposobów osiągania wewnętrznego spokoju i równowagi. (
link)
Od zdrowia zależy jakość życia, na którą składa się aż sześć płaszczyzn:
1. Wymiar fizyczny (ból i dyskomfort; energia i zmęczenie; aktywność seksualna; sen i odpoczynek; funkcje sensoryczne, czyli odbieranie bodźców).
2. Wymiar psychologiczny (uczucia pozytywne; uczucia negatywne; procesy umysłowe; obraz ciała; samoocena).
3. Niezależność (niezależność ruchowa; aktywność na co dzień; brak uzależnienia od środków medycznych lub innych; zdolność porozumienia się; zdolność do pracy).
4. Relacje społeczny (osobiste więzi; wsparcie społeczne; zachowania wspierające innych).
5. Środowisko (środowisko domowe; wolność i bezpieczeństwo fizyczne; zadowolenie z pracy; zasoby finansowe; opieka zdrowotna i socjalna; możliwość wypoczynku)
6. Wymiar duchowy, przekonania osobiste, praktyki religijne. (
link)
Analizując swoją sytuację według tych czynników możemy łatwo ocenić poziom jakości własnego życia. Każda z tych płaszczyzn jest zależna od zdrowia, ale i zdrowie jest zależne od tak wielu czynników. Na życie i zdrowie trzeba patrzyć bardzo szeroko.
Na utrzymanie zdrowia ma wpływ wiele czynników:
kondycja, aktywność fizyczna,
właściwe, racjonalne odżywianie,
odporność na stres,
utrzymywanie czystości ciała i otoczenia,
prawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie,
poddawanie się profilaktycznym badaniom medycznym.
(link)
Postanowiłam poświęcić trochę czasu na to, aby o tych czynnikach podumać. Zaczynam od końca, czyli od profilaktyki, która leży i kwiczy w tej naszej Polsce. Człowiek przychodzi do lekarza i mówi, że kłuje go w okolicy serca, a lekarz na to "proszę zacząć brać magnez i B6", zamiast zmierzyć ciśnienie. Tymczasem powinno się utrwalać prawidłowe wzorce zdrowego stylu życia, zapobiegać chorobie przez kontrolowanie czynników ryzyka, przeciwdziałać chorobie przez jej wczesne wykrycie i leczenie oraz hamować jej postęp i ograniczać powikłania.
"Opieka zdrowotna w Polsce nie należy do najlepszych i stanowi jeden z największych problemów w naszym kraju. Jest bardzo kosztowna, a w oczekiwaniu na specjalistę można stracić nie tylko dużo czasu, zdrowie, ale nawet i życie."
(link) Dodałabym nie przebierając w słowach, że można tu umrzeć, nie wiedząc na co.
Powinna w Polsce kwitnąć chociaż edukacja zdrowotna, ale nie kwitnie. Wystarczy zadać komukolwiek kilka prostych pytań. Na przykład, co powinno być w standardowym wyposażeniu apteczki domowej? Wymienilibyście: opatrunki, plastry opatrunkowe, bandaże i opaski, przylepce, chusty trójkątne, woda utleniona, rękawiczki jednorazowe, ustnik do sztucznego oddychania, agrafki, latarka, nożyczki z tępym końcem, pęseta, koc termiczny?
A czy wiesz, jakim symbolem powinna być oznakowana apteczka? Przeciętnemu Polakowi zapala się w głowie lampka biało-czerwona i jakiś krzyż, a tymczasem to bzdura. Prawidłowo oznakowane apteczki wyglądają tak:
Widnieje na nich biały krzyż na zielonym tle. Takim logo powinno się oznaczać również punkty pierwszej pomocy, nosze i telefony alarmowe. Jego odwrotnością - zielonym krzyżem na białym tle - apteki.
Czerwony krzyż na białym tle to zastrzeżone logo Czerwonego Krzyża, które jest chronione prawem:
Jego przeciwieństwo to flaga Szwajcarii:
Krzyż niebieski czteroramienny używają organizacje i służby ratownicze oraz szpitale:
Krzyż niebieski sześcioramienny, zwany też "gwiazdą życia", używany jest przez
służby ratownicze (tzw. krzyż św. Andrzeja, czy paramedyczny):
Sześć ramion gwiazdy symbolizuje sześć głównych zadań wykonywanych przez ratowników:
* "Wczesne wykrycie"
* "Wczesne wezwanie pomocy"
* "Wczesna pomoc"
* "Profesjonalna pomoc na miejscu zdarzenia"
* "Opieka w transporcie"
* "Specjalistyczna opieka medyczna"
Gwiazda Życia tradycyjnie stała się znakiem rozpoznawczym personelu medycznego, sprzętu i pojazdów. Wiele firm medycznych używa Gwiazdy Życia do oznakowania swych pojazdów, a załogi ambulansów zazwyczaj posiadają na odzieży logo. Znak ten pojawia się na wielu publikacjach medycznych i towarach przeznaczonych na rynek medyczny. W szpitalach i innych budynkach, windy, które są oznaczone tym znakiem wskazują, że winda jest wystarczająco duża, by pomieścić nosze.
Poza domem widząc karetkę będąc kierowcą powinniśmy umozliwic jej przejazd, ale też po prostu jako obserwatorzy z boku życzyć w duchu szybkiego dotarcia do poszkodowanego oraz bezpiecznego powrotu do szpitala. Chcąc udzielić komuś pomocy powinniśmy nie tylko znać zasady udzielania pierwszej pomocy, ale przede wszystkim zadbać o własne bezpieczeństwo, zważając na wszelkie zagrożenia jakie niesie taki kontakt. A jeśli karetka jedzie do nas, to powinniśmy w telefonie mieć wpisany specjalny numer opisany jako
ICE (In Case of Emergency = w nagłym wypadku). Pod tą nazwą wpisany być powinien numer kontaktowy do bliskiej nam osoby, która dobrze nas zna. Chodzi o to, aby osoby zajmujące się poszkodowanymi, mogły bez żadnego skrępowania poszukać w telefonie komórkowym tej osoby – wpisu ICE, w celu skontaktowania się z opisaną w ten sposób osobą i szybkiego uzyskania potrzebnych informacji (np. grupy krwi, przyjmowanych leków, chorób na jakie cierpią, ewent. alergii itp.). Bardzo często telefon komórkowy jest jedynym przedmiotem, który można przy nich znaleźć.
(link)

Bądźcie czujni, bądźcie wyedukowani, bądźcie zdrowi. =)
Ps. Zapraszam oczywiście niezdecydowane osoby na
"Zdrowe Candy" u mnie. Paczuszka się zapełnia. Coś się do niej handmade'oewgo tworzy. Lada dzień zacznę zdradzać zawartość.